niedziela, 30 września 2012

opisy, cytaty itp. ^^

czasami ludzie potrzebują drugiej szansy, ponieważ czas nie był gotowy na pierwszą.

udajesz, że wszystko jest OK, a tak naprawdę rozpierdala Cię od środka.

gdybym miała okazję wziąć tylko jedną Twoją rzecz, wzięłabym serce.

dlaczego zamykamy oczy jak się całujemy? - bo najlepsze rzeczy w życiu są niewidoczne.

kiedyś ludzie o nas zapomną, może będą płakać przez tydzień, może miesiąc, może nawet rok, ale w końcu zapomną, więc przestań się nimi przejmować, zacznij myśleć odrobinę bardziej egoistycznie, bo to właśnie Ty, jesteś osobą, na której powinno ci najbardziej zależeć, i to ty, będziesz ze sobą do samego końca.

nigdy się nie tłumacz. przyjaciele tego nie potrzebują,
 a wrogowie i tak nie uwierzą w to co powiesz.

pustka. taka chwila kiedy po prostu siedzisz i wpatrujesz się w ścianę,
 wiesz, że nie możesz nic zrobić i ogarnia cię to przerażające poczucie bezsilności,
 które zżera cię od środka. a Ty nie robisz nic. po prostu się przyglądasz.

muzyka to naprawdę mocny narkotyk.
 może cię zatruć, podnieść na duchu lub sprawić,
 że rozchorujesz się, nie wiedząc dlaczego.

zdejmij różowe okulary i zobacz jaki ten świat jest zły.

oh, a więc nikt nie powiedział Ci jak boli życie ?

uśmiech to taki prosty sposób, na to, by wszyscy uwierzyli, że z Tobą wszystko w porządku. 

wypijmy za chwile, których brak.

pewnie nigdy się nie dowiesz, że zabijasz mnie każdego dnia.

przyjaciel wszystkich nie jest niczyim przyjacielem. 

uciekamy przed tym za czym stale biegniemy, absurd. 

jeśli kochasz za coś, to nie kochasz w ogóle. 

czas pokazał kto jest kim.
 dbaj o teraźniejszość, przeszłości nie zmienisz.

Fri(END)
 Girlfri(END)
 Boyfri(END)
 Bestfri(END) 
everything has an end. 

ludzie boją się tego, co inne. 

udawanie też wymaga siły, a dziś jej nie mam, więc nie pytaj co u mnie. 

miłość? to akceptacja drugiej osoby taką, jaką jest.
 to wzajemna pomoc w każdej potrzebnej chwili.
 to bezgraniczna opieka nawet w niepotrzebnej sytuacji.
 to strach przed wielką utratą.
 to coraz szybciej bijące serce, z którego wycieka uczucie.
 to motylki w brzuchu, których niczym nie da się uspokoić.
 to nieokreślone piękno, którego inni nie są w stanie pojąć.
 miłość to ciągła walka o drugą osobę.
 to pragnienie bycia lepszym i chęć udowodnienia swoich uczuć. 
to sytuacja, w której słowo 'kocham' oznacza wieczność.

zrobisz dla mnie wszystko? - zapytałam, przyglądając się mu.
 spojrzał na mnie, od razu odpowiadając: "nie." zmarszczyłam czoło.
 dlaczego? - zdziwiłam się, jednocześnie będąc ciekawa Jego odpowiedzi.
 bo wiem, że kiedyś możesz poprosić o coś czego nigdy nie pozwoli zrobić mi moje serce - powiedział.
 to znaczy? - zapytałam, nie ogarniając Go kompletnie.
 kiedyś możesz powiedzieć: odejdź. a tego nie zrobię dla Ciebie nigdy - powiedział, całując mnie w czoło.

to okropne nie móc żyć bez kogoś kto może żyć bez nas,
 potrzebować kogoś kto nie potrzebuje nas.

w życiu napotykamy wielu ludzi.
 tych dobrych i tych złych.
 tych, którzy kochają nas i tych w których zakochujemy się my sami.
 każdy z nich zostawia w naszej pamięci małą garstkę wspomnień.
 każdy zabiera ze sobą kawałek naszego serca.

dokąd idą Ci, którzy już nigdy nie wracają?

daj mi bucha, flaszkę tequili i pięć minut.. opowiem Ci o swoim życiu. 

nie każdy kto cię skrzywdzi jest twoim wrogiem
 i nie każdy kto się do ciebie uśmiecha jest twoim przyjacielem. 

jedyne na co mam ochotę, to całkowity, kompletny reset. 

jestem słaba, z każdym dniem coraz słabsza, mimo to nigdy nie przestanę walczyć.

nie ma zbyt wiele czasu, by być szczęśliwym.
 dni przemijają szybko. życie jest krótkie.
 w księdze naszej przyszłości wpisujemy marzenia, a jakaś niewidzialna ręka nam je przekreśla.
 nie mamy wtedy żadnego wyboru.
 jeżeli nie jesteśmy szczęśliwi dziś, jak potrafimy być nimi jutro? wykorzystaj ten dzień dzisiejszy.
 obiema rękoma obejmij go.
 przyjmij ochoczo, co niesie ze sobą: światło, powietrze i życie, jego uśmiech, płacz, i cały cud tego dnia.
 wyjdź mu naprzeciw. 

czas leczy rany, ale pozostawia blizny. 
  
najgorsza jest walka pomiędzy,
 tym co wiesz, a tym co czujesz. 

życie to bezustanne przeciąganie liny. 

przedstawiasz się po imieniu,
 a zwykła z ciebie suka.
 

i pamiętaj, że samobójca nie zabił się sam,
 ale to życie i ludzie doprowadzili go do takiego stanu.
 

możesz zamknąć swoje oczy na rzeczy,
 których nie chcesz widzieć,
 ale nie możesz zamknąć serca na rzeczy,
 których nie chcesz czuć.

kiedy powiem Ci jaki jestem naprawdę… zostaniesz?
 czy po prostu odejdziesz nie mówiąc nic.
 kiedy zdradzę Ci swoją tajemnicę… zostaniesz i staniesz się częścią niej?
 czy po prostu wykrzyczysz ją całemu światu i mnie opuścisz?
 kiedy powiem to, co czuję… uwierzysz?
 kiedy popełnię błąd, zostawisz mnie?
 czy pomożesz mi uporać się ze wszystkimi problemami?
 czy jeśli ja powiem TAK, Ty też powiesz?

starość nie radość, młodość nie wieczność.

wszyscy jesteśmy fałszywi, wszyscy coś ukrywamy, coś udajemy. wszyscy.

potrzebuję miłości i uczuć prawdziwych, ale wolę nic nie mieć, niż mieć coś na niby.

ludzie mają życie za coś świętego,
 wydaje im się, że jest to ich jedyna szansa
 i muszą je dobrze wykorzystać, zrobić na wszystkich wrażenie...
 a ja uważam, że to jest zaledwie krótki przystanek w drodze do życia po śmierci.
 to taki mały sprawdzian, żeby zobaczyć jak radzimy sobie z rzeczywistością.

nie muszę być twoją pierwszą miłością, ale mogę być ostatnią.

- kocham Cię.
 - nie wierzę.
 - czemu?
 - bo nie chcesz mnie pocałować przy znajomych. wstydzisz się mnie i tyle.
 - nie. uważam tylko, że miłość nie jest na pokaz.
 

jak żyć, gdy nie widać sensu, celu i motywacji.
 gdy nie masz dla kogo i każdego poranka budzisz się tylko dla siebie.
 a Tobie tak naprawdę na niczym nie zależy.
 i najchętniej to byś się nie budził i został w idealnym świecie marzeń.
 i powielając tę myśl co rano, pieprzysz sobie z góry cały dzień,
 który i tak był skazany na porażkę.
 i tak żyjesz, bo żyjesz, jesteś, bo jesteś,
 zaspokajasz potrzeby Twojego ciała i czekasz na.. na cokolwiek.
 w końcu popadasz w rutynę,
 która wpisana w Twój układ krwionośny doprowadza Cię do obłędu.
 i niby otacza Cię kilka stałych, kilka zmiennych twarzy,
 ale w ich gestach i słowach widzisz tylko pustkę.
 puste spojrzenia, uśmiechy i rozmowy.
 i niby w tym uczestniczysz i trwasz,
 i teoretycznie też z nimi rozmawiasz i uśmiechasz się jak wszyscy.
 ale czujesz, że nie pasujesz.
 czujesz, że każdy uśmiech to naciągana płachta na rozpierdolenie wewnątrz.
 słyszysz słowa kierowane do siebie, odpowiadasz na nie, ale masz wrażenie,
 że jesteś obok, obok tego wszystkiego.
 trwasz jako obserwator własnego życia, krzycząc i błagając samego siebie o uwolnienie.

najlepszym przyjacielem jest ten, kto nie pytając o powód Twego smutku,
 potrafi sprawić, że znów wraca radość. 

dziwka to zawód. kurwa to charakter. suka to
 zachowanie. szmata to kwestia wyglądu.
 

życie nauczyło mnie zasady ograniczonego zaufania..
 nigdy nie ufaj, jeśli nie jesteś czegoś pewien.
 nie wierz na ślepo w każde słowo, bo zwyczajnie się na nim przejedziesz.
 

morał tej bajki jest krótki i niektórym znany,
 ten świat z dnia na dzień staje się bardziej pojebany. 

kłamstwo powtarzane tysiąc razy staje się prawdą.

każdy problem ma rozwiązanie, jeśli nie ma rozwiązania, to nie ma problemu.

Mom: What's wrong?
 My mind: The people I call friends, aren't my actual friends.
 My mind: I'm constantly feeling alone.
 My mind: I'm starting to look at myself different.
 My mind: Nothing feels the same anymore.
 My mind: I feel like I'm going to fail at anything I try to do.
 My mind: I haven't been eating that much and I'm hungry all the time.
 My mind: I feel like no one cares about me.
 My mind: I just wanna sleep all day and never wake up.
 Me: Oh nothing, I'm fine.

budzę się z nadzieją na lepsze jutro,
 z wiarą, że zrozumiesz, jak jest mi trudno.

prawdziwy przyjaciel to ktoś, kto widzi ból w Twoich oczach, podczas kiedy cała reszta wierzy w Twój uśmiech na twarzy.  



Dobra, to już koniec mordeczki. Ciąg dalszy nastąpi. <3
Tak w ogóle chcielibyście bym dodawała więcej takich postów? Piszcie :>
aww :* kocham to.